Wady i zalety wprowadzania kieszonkowego dla dzieci

Marta Maj

Autor: Marta Maj

Dodano: 11 maja 2020
kieszonkowe

Nauka gospodarowania pieniędzmi, oszczędzania i umiejętnego planowania niewątpliwie jest cenną lekcją dla młodego człowieka. Istnieje jednak również kilka wad takiego podejścia. Które rozwiązanie może być najlepsze?

W dzisiejszych czasach niezależność finansowa jest bardzo ważna dla każdego, wszyscy chcemy posiadać własne pieniądze, dzięki czemu możemy przeznaczać je na zaspokojenie swoich potrzeb. Taki zamysł widać także w wypowiedziach dzieci, które coraz częściej zaznaczają chęć posiadania własnej gotówki. W wieku około 6–7 lat dziecko zaczyna zastanawiać się nad wartością pieniądza, pytając rodziców o cenę różnych produktów lub czy określona ilość pieniędzy to duża suma. Zaczyna wyrabiać sobie zdanie na temat tego, co jest drogie, co tanie. W takiej chwili rodzice często zastanawiają się nad wprowadzeniem kieszonkowego. Rozwiązanie takie niesie za sobą zarówno korzyści, jak i wady, które postaram się tutaj przedstawić.

Korzyści płynące z kieszonkowego dla dzieci:

  • Dziecko, otrzymując kieszonkowe uczy się odpowiedzialności i samodzielności. Musi dokonywać wyboru, na co wydać posiadane środki finansowe, a potem ponosić konsekwencje własnych decyzji – jeżeli kupi sobie jednego dnia zabawkę, wykorzystując całe środki, to drugiego dnia nie będzie miał możliwości zakupu innej zachcianki.
  • Dziecko uczy się wartości pieniądza. Pieniądze rodziców są dla dziecka zazwyczaj pojęciem abstrakcyjnym, a gdy posiada własne, zaczyna zauważać, że nie na wszystko może sobie pozwolić.
  • Dzieci dzięki posiadaniu własnych pieniędzy zaczynają zauważać, że nie pojawiają się one za pomocą magicznego sposobu na koncie rodzica, lecz w jakiś sposób trzeba na nie zasłużyć (w tym przypadku poprzez umowę z rodzicem dotyczącą kieszonkowego).
  • Dziecko zaczyna zauważać, że jeżeli chce kupić coś droższego, to musi uzbierać na to określoną kwotę – dzięki temu zabiegowi może nauczyć się oszczędzania oraz dokonywania długodystansowych planów. Jest to również lekcja cierpliwości, która mówi mu, iż nie wszystko można mieć od razu, lecz czasami trzeba zaczekać na kolejne finansowe środki.
  • Pozytywny dla dziecka w otrzymywaniu kieszonkowego jest niezaprzeczalnie rozwój umiejętności dodawania oraz odejmowania, prowadzenia szybkich działań matematycznych. Dziecko będzie umiało określić, czy wydając 5 zł na jedną rzecz, zostanie mu odpowiednia kwota na zaspokojenie innej potrzeby.

Wady płynące z kieszonkowego dla dzieci:

  • Główny argument przeciwko takiej praktyce mówi, iż to rodzice powinni zabezpieczać potrzeby dzieci. Gdy pojawia się kieszonkowe, nie do końca jest jasne, co powinien kupić rodzic, a co dziecko powinno kupić sobie samo, wykorzystując otrzymane środki.
  • Kolejna kwestia mieszcząca się w kategorii wad kieszonkowego jest taka, że dając dzieciom pieniądze do własnej dyspozycji, rodzice ryzykują, iż dziecko wyda je na coś bezwartościowego bądź szkodliwego dla niego samego.
  • Następnym ryzykiem z tego wynikającym może być zaszczepienie w dziecku postawy roszczeniowej – konkretnego dnia każdego miesiąca/tygodnia dziecko może uważać, że nadszedł czas kieszonkowego i nie będzie miało dla niego znaczenia, czy rodzic te pieniądze dla niego ma, czy akurat zdarzyła się sytuacja, że ich nie posiada.
  • Kolejna obawa może dotyczyć tego, że dziecko po czasie najprawdopodobniej zażąda większych kwot. Bo czyż apetyt nie rośnie w miarę jedzenia?

Efektywne kieszonkowe

Aby wręczanie kieszonkowego dla dzieci przyniosło więcej pożytku niż szkód, warto przestrzegać pewnych zasad, i co ważne, być przy ich przestrzeganiu bardzo konsekwentnym. Jeżeli rodzic zdecydował się na taki krok, warto jest zawrzeć z dzieckiem jasno określoną umowę, tak, by żadna ze stron nie miała możliwości interpretowania jej na swoją korzyść. Można również sporządzić umowę na piśmie, ma to wtedy bardziej formalny charakter, a dziecko składając swój własny podpis, poczuje większą odpowiedzialność za jej dotrzymanie.

W takiej umowie warto zwrócić uwagę na następujące kwestie:

1. Wysokość kwoty – przede wszystkim kwotę należy ustalić w zależności od wieku dziecka oraz możliwości finansowych rodziny. Suma nie powinna być zbyt duża, tak, by dziecko nauczyło się oszczędności czy konieczności wyboru.

2. Przeznaczenie kieszonkowego – należy ustalić, czy dziecko wydaje otrzymane pieniądze na co zechce, czy ma jakieś ograniczenia. Wydaje się być to konieczną kwestią, ponieważ rodzice mogą zarzucić później dziecku, że wydaje kieszonkowe na zupełnie niepotrzebne rzeczy.

3. Termin wypłacania – warto ustalić konkretny dzień wypłacania kieszonkowego, w jaki sposób i z jaką częstotliwością ma być dokonywana wypłata, np. raz w tygodniu mniejsza kwota czy większa raz w miesiącu.

4. Zasady kieszonkowego – myślę, że warto ustalić także konkretne zasady obowiązujące obie strony umowy. Mianowicie, kieszonkowe nie powinny być zabierane dziecku za karę. Dorosły powinien trzymać się umowy i wypłacać dziecku ustaloną kwotę kieszonkowego nawet, gdy ono coś przeskrobie. Rodzic powinien być również konsekwentny co do wysokości ustalonej kwoty kieszonkowego, nawet gdy dziecko wyda swoje pieniądze pierwszego dnia, nie należy dawać mu kolejnych przed wcześniej ustalonym terminem.

Wydawać by się mogło, iż kwestia dawania dzieciom kieszonkowego nie jest wcale problematyczna. Myślę, że bardzo istotnym, a zarówno koniecznym działaniem wpływającym na ograniczenie pojawienia się negatywnego aspektu kieszonkowego jest rozmowa z dzieckiem wyjaśniająca wszelkie niejasności. Wręczanie kieszonkowego może być więc świetnym sposobem na nauczenie dziecka pewnych wartości i wykształcenie w nim cennych nawyków. Jednak by taki efekt miał miejsce, należy podejść do tego zagadnienia rozsądnie i z namysłem, być konsekwentnym i zawsze przestrzegać wcześniej ustalonych reguł.

Warto również pamiętać, że dziecko jest świetnym obserwatorem i to, jak rodzice dysponują swoimi oszczędnościami, wpływa na kształtowanie nawyków dzieci. Dlatego też, rodzice, bądźcie uważni!

 

Marta Maj
Marta Maj

Autor: Marta Maj

Z zawodu pracowniczka socjalna w warszawskim ośrodku pomocy społecznej. Prywatnie bibliofilka interesująca się naukami Dalekiego Wschodu. W pracy zawodowej stara się łączyć metody rozwoju osobistego z osiągnięciami nowoczesnej psychologii.