Jak odzyskać czas, który tracimy każdego dnia?

Autor: Werner Küstenmacher

Dodano: 16 października 2018
4195ee16aff682a685597a3d875d2a06d4dbc627-large

Prokrastynacja, czyli odkładania obowiązków na później to częste zjawisko. Na szczęście są ćwiczenia, które mogą pomóc w pokonaniu tego problemu. Czynności te są proste i zajmą Ci zaledwie kilka minut. Aby łatwiej wdrożyć je w rytm dnia, należy trzymać się zasady „krok po kroku”. Co ciekawe, ta zasada ma źródło w japońskiej sztuce rozwoju – kaizen, która stawia na małe, lecz częste postępy w życiu.

Interpretuj prawidłowo swoje obawy 

Rozpoczynając duży projekt, odczuwamy z reguły obawę i niepokój, ponieważ jesteśmy już myślami na szczycie góry i widzimy niebotyczną wysokość naszego celu. Sterowani/kierowani tym strachem często się poddajemy/rezygnujemy. Naucz się, że taki strach jest naturalny i nie powinien powodować rezygnacji, ale powinien doprowadzić do rozłożenia tej długiej drogi na sensowne/rozsądne pojedyncze fazy/etapy. 

Stwórz wsteczny kalendarz 

Zanotuj na kartce papieru w pierwszej linijce końcowy termin projektu. Przesuwaj później linijka po linijce w kierunku teraźniejszości. Oczywiście, możesz również, cofając się, zaznaczać etapy twojego projektu w zwykłym kalendarzu, ale z psychologicznego punktu widzenia idziesz pod prąd. A przeciw temu buntuje się nasza podświadomość. W przeciwieństwie do tego, wsteczny kalendarz wygląda naturalnie: projekt tworzy się „od góry do dołu”, można powiedzieć – siłą ciężkości, odpowiednio do jego struktury. Użyj natychmiast wstecznego kalendarza, jeżeli czujesz się przeciążony. 

Nie zamartwiaj się pracą

Zmartwienia hamują i demotywują. Kiedy się martwisz, zaczynasz myśleć tylko o wszystkich możliwych problemach („To będzie okropne, jeżeli znowu oddam projekt za późno…”) i w tym miejscu się zatrzymujesz. Zwykle tyle wystarczy, żeby ratować się ucieczką przed nadchodzącym zagrożeniem. A problem w pracy oznacza: myśl dalej! Utwórz scenariusz – co stanie się, w najgorszym wypadku, jeśli się spóźnisz z oddaniem pracy („Stracę robotę”). Ale nie zatrzymuj się na tym, myśl dalej: co zrobiłbym, gdyby to się naprawdę zdarzyło? („Odetchnąłbym z ulgą” albo „ Zrobię doskonalenie zawodowe i zostanę doradcą”)? Jeżeli to wszystko teraz konsekwentnie rozważysz, zyskasz przewagę nad ludźmi, którzy boją się porażek: wiesz, że w takim wypadku będziesz mieć siłę. To daje poczucie wiary w siebie, pozwala przejść przez belkę nie ze strachem, ale z radością.