Pierwsze zobowiązane do przystąpienia do programu zostały największe firmy (obecnie ponad 4 tys. firm). Mają na to czas do października. Pół roku później dołączą do nich mniejsze przedsiębiorstwa. Te najmniejsze, zatrudniające poniżej 20 osób, oraz instytucje państwowe będę musiały utworzyć PPK dopiero w styczniu 2021 roku.
Pracownicze Plany Kapitałowe wchodzą w życie- co to oznacza dla pracowników
Od 1 lipca duże firmy, zatrudniające więcej niż 250 pracowników mają obowiązek utworzenia PPK. Mają być one ratunkiem dla przyszłych emerytów. Ile na nowym programie zyskają pracownicy i czy udział w PPK jest obowiązkowy?
Do programu jest zapisany każdy pracownik podlegający obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu. Z jego wynagrodzenia odprowadzane będzie minimum 2 proc., ewentualnie (dla chętnych) kolejne 2 proc. Zarabiający najmniej (nie więcej niż 1,2 – krotność minimalnego wynagrodzenia) będą mogli wpłacać miej niż 2 proc. (ale nie mniej niż 0,5 proc.). Również pracodawca jest zobowiązany odprowadzać 1,5 proc. naszego wynagrodzenia. Dodatkowo w formie kwoty powitalnej w wysokości 250 zł dorzuci się rząd i raz w roku dopłaci 240 zł.
Ważne! Każdy pracownik może w dowolnym momencie zrezygnować z programu, musi tylko złożyć odpowiednią deklarację u pracodawcy.
Pracownicy w wieku 55-69 lat nie mają obowiązku przystąpienia do programu, mogą o tym zadecydować sami, składając oświadczenie woli. Również samozatrudnieni, służby mundurowe, rolnicy i mikrofirmy (zatrudniające do 10 pracowników), w których wszyscy odmówią udziału w PPK nie będą objęte programem.
Pracownicze Plany Kapitałowe to powszechny system długoterminowego oszczędzania powołany prze rząd. Kapitał PPK będzie inwestowany w tak zwane fundusze cyklu życia dopasowane do wieku pracownika. Wybór funduszy leży w gestii pracodawcy. Oszczędności młodego pracownika inwestowane będą przede wszystkim w akcje spółek notowanych na giełdzie. Jest to bardziej ryzykowne, ale ciągu kilku lat można odpracować straty. Z czasem środki będą inwestowane w bezpieczniejsze instrumenty, czyli gównie obligacje Skarbu Państwa, charakteryzujące się niskim ryzykiem, ale i niską stopu zwrotu.
Pierwsze środki (25 proc. oszczędności) zostaną nam wypłacano, kiedy ukończymy 60 lat, pozostałe będą przekazywane w 120- miesięcznych ratach prze 10 lat. Liczbę rat można zwiększyć, ale ze zmniejszeniem może być kłopot, bo spowoduje to konieczność zapłaty podatku od zysków kapitałowych (19 proc.). Jeśli będziemy chcieli podjąć aktywa przed ukończeniem 60 roku życia, musimy liczyć się z tym, że stracimy dopłaty państwa oraz 30 proc. dopłat pracodawcy i dodatkowo będziemy zmuszeni zapłacić podatek. Są jednak wyjątki. W przypadku poważnej choroby pracownika, jego małżonka lub dziecka oraz w przypadku finansowania kredytu na mieszkanie czy budowę domu środki można wypłacić bez obawy o ich pomniejszenie.