Ach, jak przyjemnie! Podaruj sobie odrobinę szczęścia

Dodano: 24 maja 2019
szczęście

„Zrób coś dobrego dla swojego ciała, aby twoja dusza chciała w nim żyć”. To powiedzenie przyświeca nie tylko salonom wellness, ale również gabinetom kosmetycznym, fizjoterapeutycznym, osteopatycznym... Ale aby zrobić coś dobrego dla swojego ciała, niekoniecznie trzeba korzystać z pomocy drogich profesjonalistów. Oto możliwości zadbania o dobre samopoczucie i kondycję, które można stosować na co dzień.

Niech zwycięży komfort

Można dać ulgę swojemu napiętemu ciału za pomocą małego ruchu ręki. Zrób mu przysługę, nawet jeśli masz poświęcić na to „kilka minut” – to się opłaci! W jaki sposób? Ponownie wyreguluj fotel kierowcy samochodu, jeśli ktoś inny na nim siedział. Dopasuj ramiona plecaka do aktualnego obciążenia, tak aby wygodnie przylegał do pleców. Długie stanie cię obciąża? Warto więc kupić rozkładane krzesełko, dzięki któremu usiądziesz np. w muzeum, nawet jeśli nie ma wolnego miejsca siedzącego.   

Odłóż pracę

Przejdź od życia zawodowego do prywatnego również w sensie fizycznym. Kiedy wracasz do domu, uwolnij swoje ciało od spoconych ubrań i wszystkiego, co jest niewygodne – od eleganckich butów biurowych lub dużych traperów do wędrówek, przez sztywny krawat, do nieco przyciasnych spodni „garnituru negocjacyjnego”, biustonosza, okularów... Jeśli zdejmiesz zegarek, to wypocznie nie tylko skóra pod opaską, ale także zostawisz za sobą gorączkowe tempo pracy.   

Wspomóż swoje ciało

Nie rezygnuj z chwili przerwy. Bez względu na to, czy musisz przerwać pracę, rozmowę, jazdę samochodem czy siedzenie przed telewizorem – dzięki przerwie lepiej się skupisz. W imię przyzwoitości często tłumimy np. potrzebę ziewnięcia. Zdrowiej będzie opuścić na chwilę pokój lub ziewnąć dyskretnie, patrząc w okno.   

Wyraź swoją wdzięczność dłoniom

W toaletach publicznych zawsze poświęć trochę czasu na właściwe osuszenie rąk – niezależnie od tego, czy używasz papierowego ręcznika czy suszarki. Ponadto, zawsze miej przy sobie małą paczkę wilgotnych chusteczek, na wypadek, gdybyś ubrudził ręce czymś lepkim. Nałóż krem na dłonie, zanim wyschną i popękają. Wspaniała alternatywa dla kremów do rąk – kilka kropli oliwy z oliwek. Siedząc przy biurku, dbaj o ciepło dłoni. Pobudzaj krążenie, raz na jakiś czas wykonując krążenia ramionami, albo zakładając rękawiczki bez palców. Jeśli odrobinę przytyłeś i cisną cię nie tylko ubrania, ale również obrączka, to oddaj ją do jubilera, by ci ją poszerzył.   

Używaj nosa

Nie musi to być cudowny zapach gorącej kawy i świeżo upieczonych bułek śniadaniowych. W kuchni używaj świeżych ziół i wąchaj je, gdy je siekasz. Po powrocie do domu, spróbuj nosem wyczuć, co ugotował twój partner. Ciesz się specyficznym zapachem ciała partnera i dzieci, gdy się przytulacie. Możesz też przeturlać się rano na stronę łóżka partnera, gdy wstanie. Kwiaty w sklepie kupuj nie tylko oczami, ale również nosem. W ogrodzie lub podczas spaceru, ciesz się niepowtarzalnym zapachem wiosny, kiedy słońce znów rozgrzewa glebę, a natura budzi się do życia.

POZA TYM... Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda w USA zbadali wpływ chodzenia na wydajność mózgu przeprowadzając kilka testów. Badani siedzieli, chodzili na bieżni w swoim własnym tempie, wybierali się na krótki spacer na świeżym powietrzu, jeździli na wózku inwalidzkim, a czasami siadali bezpośrednio po spacerze. W międzyczasie psychologowie, prof. dr Daniel Schwartz i dr Marily Opezzo wykorzystywali proste zadania, by sprawdzić sprawność umysłową badanych osób, a także ich kreatywność. Wyniki? Najbardziej efektywny był spacer na świeżym powietrzu, co znacznie zwiększyło kreatywność większości badanych – a efekt ten utrzymywał się nawet, gdy badane osoby z powrotem usiadły. Chociaż nie udało się jeszcze zbadać takiego stanu rzeczy to skutki są jasne. Jeśli rozmawiasz lub rozmyślasz o jakimś problemie, to nie chowaj się za biurkiem, ani nie siadaj na kanapie z partnerem. Zamiast tego wyjdź na spacer po inspirację!