Budżet domowy w telefonie

Adrian Kowarzyk

Autor: Adrian Kowarzyk

Dodano: 12 marca 2019
Fotolia_227272458_Subscription_Monthly_M

Kontrola nad naszymi wydatkami jest jednym z podstawowych kryteriów prowadzenia zrównoważonego budżetu domowego. Są różne pomysły na kontrolowanie wydatków — od zbierania paragonów i późniejszego ich sumowania, przez prowadzenie popularnych arkuszy kalkulacyjnych zawierających nasze przychody i wydatki po dedykowane aplikacje na telefony komórkowe. Tym razem zajmiemy się tymi ostatnimi. Jaką mają funkcjonalność, ile kosztują i czy warto w ogóle się nimi interesować?

Płatne czy darmowe?

Zdecydowana większość aplikacji, które w moim odczuciu wystarczą do kontrolowania i planowania swojego budżetu dostępna jest za darmo. Zarówno dla użytkowników telefonów z systemem Android, jak i właścicieli Iphone'ów. Za darmo w tym wypadku oznacza, że nie musimy dokonywać płatności w celu pobrania aplikacji, jednak zawierają one reklamy wyświetlające się co jakiś czas. Nie przeszkadzają one w sposób szczególny w korzystaniu z potrzebnych nam funkcji programów.

Co wybrać?

Wszystko zależy od naszych potrzeb, jednak po testach kilku z dostępnych aplikacji, z których każda ma ocenę użytkowników na poziomie co najmniej 4,5 na 5 i minimum 60 tysięcy pobrań, mogę polecić co najmniej trzy z nich — Moje Finanse, Szybki Budżet i Menadżer Wydatków. Wszystkie trzy umożliwiają dodawanie wpływów oraz wydatków. Zarówno jedne, jak i drugie możemy katalogować praktycznie w dowolny sposób. Programy udostępniają podstawowe kategorie, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy tworzyli własne. W ten sposób możemy dzielić nasze wydatki np. na pożywienie, ubrania, rachunki czy rozrywkę.

Dodawanie kolejnych wpisów należy do szybkich i prostych, co ułatwiają nam kolorowe wizualizacje. Samo czytanie wprowadzonych danych również prezentuje się ciekawie. Aplikacje tworzą dla nas statystyki za dany okres np. miesiąc, tworząc kolorowe wykresy, określające na co wydawaliśmy pieniądze. Pozwala nam to na przejrzystą analizę tego na co, gdzie, a nawet kiedy wydajemy i wprowadzenie konkretnych oszczędności.

Podczas kilkumiesięcznego korzystania z aplikacji wielokrotnie zdziwiłem się, z jaką łatwością jestem w stanie przywołać sobie konkretny zakup nawet sprzed kilku tygodni. W moim przypadku te programy zdały egzamin i pozwoliły mi na wprowadzenie ok. 10% oszczędności. Polecam przetestowanie dowolnej z wymienionych aplikacji, w końcu to nic nie kosztuje, a możemy jedynie zyskać.

Adrian Kowarzyk

Autor: Adrian Kowarzyk

Psycholog, dziennikarz, redaktor naczelny i wydawca lokalnego czasopisma „Mamy Ochotę”. Współautor kilku książek. Prywatnie amator sportu, nowych technologii i dobrej muzyki. W wolnych chwilach słucha winyli i planuje podbój kosmosu, w międzyczasie tworząc swoją pierwszą autorską powieść.